Ruchanki swoją skądinąd dwuznaczną nazwę zawdzięczają drożdżowemu zaczynowi, odstawiało się do momentu, aż drożdże zaczną się ruchać, wtedy można było przystąpić do dalszego tworzenia racuchów
zaczyn:
2-3 dkg drożdży
80 ml mleka (około 1/3 szklanki)
1 łyżka cukru
ciasto właściwe
160 ml mleka (około 2/3 szklanki)
40 gram cukru (około 4 łyżek)
125 gram masła (1/2 kostki)
0,5 kg mąki (trochę ponad 3 szklanki)
2 jajka
2-3 łyżki śmietany (18% lub 12%)
szczypta soli
olej do smażenia
cukier do posypania
można dodać cukier wanilinowy lub skórkę cytrynową lub jabłka
zaczyn:
drożdże i cukier wymieszać z ciepłym mlekiem
odstawić na 15-20 minut, aż drożdże zaczną się „ruchać”
w tym czasie:
rozpuścić masło w mleku – odstawić do ostudzenia
do miski wsypać mąkę, dodać cukier, jajka, szczyptę soli, przestudzone mleko z masłem (ale jeszcze co najmniej letnie), oraz zaczyn i śmietanę
wszystko wymieszać łyżką (lub mikserem) do połączenia składników odstawić do wyrośnięcia, tak na 30 minut
UWAGA: ciasto powinno wyjść dość luźne
rozgrzać olej (mniej więcej 1 cm)
ciasto nakładać łyżką na rozgrzany olej, smażyć z obu stron, na niewielkim ogniu, jeszcze ciepłe posypywać obficie cukrem
Aga z zapiecka said,
2009/04/09 @ 7:30 am
Fiu, fiu.. jakie afrodyzjaki 🙂 trzeba bedzie sobei zapodać 🙂 Pozdrówka
tucha said,
2009/04/15 @ 10:12 am
no ba 😛
Pasje Beti said,
2011/05/01 @ 1:08 pm
Uwielbiam ruchanki, też jestem Kociewiaczką i mama robiła nam i ruchanki i szneki, kurcze, ale lubię te nasze potrawy 🙂