Sałatka z zielonych pomidorów

Serdecznie polecam taką sałatkę i to nie tylko dlatego, że to wszystko na co udało mi się wykorzystać posadzone przeze mnie pomidory 😉

cyt. za Aldi http://psotypsotki.blogspot.com/2010/09/saatka-z-zielonych-pomidorow.html

Składniki:

1,5 kg ogórków,

2,5 kg zielonych pomidorów,

5 cebul

nać selera

zalewa:

3/4 szklanki octu 5%

1 litr wody,

2 szklanki cukru,

3 łyżeczki soli,

3 łyżeczki curry,

3 łyżeczki gorczycy

Ogórki, pomidory i cebule pokroić w plastry. Wodę, ocet, cukier i sól zagotować. Do gorącej zalewy dodać curry, wymieszać.
Cebulę, ogórki i pomidory połączyć z gorczycą.
Na dno słoiczków włożyć po kilka listków selera, następnie warzywa. Zalać przestudzoną marynatą. Pasteryzować 15 minut

Akcja przetwory 2011

Parzymordki

Nasz hit ostatnich kilku lat, robimy z małych ogórków i patisonów; dość ostre, ale bez przesady 😉

znalezione tutaj

Składniki
4 kg ogórków
4 łyżki soli
4 główki czosnku
Zalewa :
1 kg cukru
3 szklanki octu
16 łyżek oleju
1 łyżka chilli
1 łyżka papryki ostrej

Ogórki czy patisony pokroić na ćwiartki, chociaż można zostawić także w całości, przełożyć do dużej miski, dodać pokrojony (lub wyciśnięty przez praskę) nczosnek i sól. Wymieszać i odstawić na 2 godziny.

Składniki zalewy połączyć i zagotować, odstawić do wystygnięcia.

Zimną zalewą zalać ogórki , odstawić na 12 godzin.

Ogórki wraz z zalewą przekładać do słoików, pasteryzować przez 8 min.

Akcja przetwory 2011

Sos słodko-kwaśny z kabaczka

Dostałam od koleżanki Joanny 4 sadzonki kabaczka (słownie: cztery) które obrodziły, że hoho, coś więc z ty trzeba robić w imię zasady w mojej kuchni (w tym wypadku w moim ogródku) nic się nie marnuje. Znalazłam przepis na sos słodko-kwaśny z cukinii, stwierdziłam, ze kabaczek się nada 🙂

Polecam szczególnie do dań z grilla.

Znalezione tutaj wpisuje się w Akcję przetwory 2011

Wieczorem

3 kg cukinii zetrzeć na dużych oczkach

1 kg cebuli pokroić w kostkę

dodać po 1 łyżce soli i pozostawić na noc ( oddzielnie do cebuli i cukinii)

Rano:

odcisnąć cebulę i cukinię, wrzucić razem do garnka i dodać:

pół szklanki octu i 1 kg cukru (moim zdaniem można dodać mniej, ale próbujący uważają, że nie jest za słodkie)

Wszystko wymieszać i gotować 20 minut.

Następnie dodać;
1 łyżeczkę pieprzu
2 łyżeczki ostrej papryki
1/2 łyżeczki chili
1 l przecieru pomidorowego.
Gotować jeszcze 15 minut.

Wkładać gorące do słoików. Pasteryzować około 20 minut.
Akcja przetwory 2011

Marynowany bób

Jesień za progiem, już czuć ją w powietrzu, po bobie w zasadzie zostało tylko wspomnienie, ale i tak dodam ten przepis, ponieważ tak przyrządzony bób lub fasolkę szparagową uwielbiam 🙂

– młody bób lub fasolka szparagowa

na zalewę:

– 0,5 l wody

– 1 dkg soli

– 5 dkg cukru

– 50 ml octu 10%

dodatkowo do każdego słoika: baldachy zielonego kopru, ziele cząbru, ząbek czosnku

Bób włożyć do sporej ilości wrzącej osolonej wody i gotować 3 minuty, odcedzić i poukładać w słoiki; dodać przyprawy. Składniki zalewy zagotować, gorącą zalewą napełniać słoiki. Pasteryzować 25 minut.

Przepis wpisuje się w akcję Przetwory 2011
Akcja przetwory 2011

Buraczki z kminkiem prosto z Kociewia

Zobaczyłam na Wielkim Żarciu przepis Buraczki z kminkiem prosto z Kociewia, hmm, z Kociewia a ja nie znam? Trzeba wypróbować, przywlokłam buraczki z ogródka i z pewną taką nieśmiałością sięgnęłam po przepis. Mając na uwadze, że M. utrzymuje, że kminku nie lubi, zrobiłam małą porcję. Zrobiłam, spróbowałam i musiałam dosiać buraczków. O dziwo M. też smakują, i koleżance, i koledze, i znajomym dzieciom…

8-9 kg buraków
– 3 l wody
– 2 łyżki soli
– 0,5 l octu
– 1,5kg cukru
– 4 opakowania kminku
– liście laurowe
– ziele angielskie

Buraczki gotujemy na pół miękko i obieramy ze skórki, najlepiej jeszcze gorące pod bieżącą zimną wodą, skórka sama schodzi. Następnie wkładamy do słoików, ja wybierałam dość małe sztuki, żeby nie kroić (w oryginalnym przepisie jest, żeby pokroić w plastry). Do słoików dorzucamy liść laurowy i kilka ziaren ziela angielskiego. Wodę wraz z solą, octem, cukrem, oraz kminkiem gotujemy ok 15-20 min. Zalewamy buraczki w słoikach, mocno zakręcamy i pasteryzujemy ok 15 min.

Na marginesie w pierwszej chwili wydawało mi się, że buraczki wyszły za słodkie, ale w połowie słoika stwierdziłam, ze są akurat 😉

Akcja przetwory 2011

Maliny w syropie

Niedawno zostałam uraczona trzema łubiankami malin, uwielbiam, więc byłam zachwycona, nawet jeśli wiązało się to ze staniem w kuchni pół nocy

w nagrodę za ciężką pracę moją zimą otworzę słoik pachnący latem 🙂

Przepis wpisuje się w akcję „przetwory 2011” oraz „w malinowym chruśniaku”

Przepisu nie podaję w sztywnych proporcjach

Maliny płuczemy i wsypujemy do słoika, mniej więcej do 2/3 wysokości, zasypujemy cukrem, zasada jest taka na 2 części malin 1 część cukru (np. 100g malin 50 g cukru), dopełniamy gorącą wodą; zakręcamy słoiki. Pasteryzujemy około 20 minut.

Akcja przetwory 2011 W malinowym chruśniaku

Zupa wiśniowa zwana „jagodzianką”

U mnie na blogu nadal sezon wiśniowy, a co za tym idzie wspomnienia wakacji na wsi u Babci 🙂

Babunia zupą z wiśni, na którą mówiła „jagodzianka” raczyła nas bardzo często, a my ją uwielbialiśmy, do zupy dodawana była prawdziwa wiejska śmietana, prawdziwy domowy makaron. Zawsze podziwiałam jak Babcia z prostych składników, w zasadzie z niczego, robiła takie makaronowe cudo, niepojęte dla mnie było jak szybko i wprawnie kroiła makaronowe ciasto.

Zupa najczęściej była jedzona na dworze, więc zaraz po obiedzie można było urządzać konkursy strzelania pestkami 🙂

Przepis wpisuje się w miks Bajaderki „W wiśniowym sadzie”

Składniki:

2 szklanki wody

2 garści wiśni

2 łyżki cukru

odrobina soli

2 łyżki śmietany do zabielenia zupy

makaron (najlepszy domowy, albo krajanka)

Wlać wodę do garnka, dodać wiśnie, cukier, sól – zagotować, dorzucić makaron, na koniec zabielić śmietaną (najlepiej zahartować  ją z gorącą zupą w oddzielnym kubeczku i dopiero wtedy dolać do zupy „własciwej”)

Oczywiście makaron można ugotować oddzielnie i dopiero później dodać do zupy.

W wiśniowym sadzie

Kompot wiśniowy

sezon wiśniowy 🙂

doskonale go pamiętam z wakacji na wsi, Babcia  miała cudowny sad a w nim sporo drzewek wiśniowych; właziliśmy na drzewa i zbieraliśmy wiśnie do nieśmiertelnej kanki, później Babcia robiła kompot, albo zupę, albo pierożki – to były czasy, pozostały wspomnienia…


Kompot z wiśni jest banalnie prosty

Składniki:

wiśnie

cukier

woda

Napełnić wiśniami litrowe słoiki do 2/3 wysokości, napełnić wodą, zlać ją do garnka (bez wiśni) dodać 7 łyżek cukru, zagotować i zalać ponownie wiśnie w słoiku. Zakręcić i pasteryzować około 5 minut.

Wyjąć po pasteryzacji, odwrócić do góry nogami i poczekać aż wystygną

Czekoladowe muffiny z twarogiem

Chyba każdy lubi muffinki, słodkie babeczki, które ostatnio podbijają polskie stoły, łatwe w przygotowaniu, poręczne przy transporcie, urocze w wyglądzie – kto się nie skusi 🙂

Czekoladowo-twarogowe muffiny znalezione na Crust&Dust zostały zdecydowanym faworytem mojego Małżonka

Składniki:
1 i 3/4 szklanki mąki pszennej
1/4 szklanki kakao
3/4 szklanki cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki soli
1 szklanka mleka
2 jajka
1/2 szklanki oleju
200 g twarogu (u mnie najprawdziwszy wiejski, zblenderowany na krem)

Ser mieszamy z 1/4 szklanki cukru i jednym żółtkiem. Białko później dodajemy do masy czekoladowej.
Mąkę, kakao, 1/2 szklanki cukru, proszek do pieczenia i sól mieszamy w jednej misce. W drugiej miseczce mieszamy mleko, jedno jajko, jedno białko i olej. Teraz delikatnie łączymy zawartość obydwu naczyń, ale tylko do momentu połączenia składników. Wypełniamy blaszkę masą czekoladową i twarogiem.Najlepiej dawać łyżkę masy czekoladowej łyżeczkę twarogu i znowu masę czekoladową, ale tylko do 3/4 wysokości babeczek. Blaszkę wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 170 stopni  i pieczemy 25 minut.

Zupa kasza (krupnik)

Nie wiem dlaczego, ale dość rzadko jemy zupy, zupełnie to niezrozumiałe, bo zupy są i pożywne i w zasadzie robią się same. Do tego można je mrozić, pasteryzować…

Krupnik na Kociewiu zwany zupą kasza, jest typową polską zupą, kojarzy mi się ze zdrowiem 🙂 Na Kociewiu do krupniku dodaje się młodą świeżą kapustę, ja tego akurat nie zrobiłam.

Pokochajmy więc zupy, bo one takie nasze – polskie 🙂

składniki

oczywiście, jak to na zupę, porcje są bardzo umowne, można czegoś dać mniej, czegoś więcej

tak więc przed każdym składnikiem plasuje się słówko „około”

0,5 kg kości z mięsem (u mnie kości schabowe)

3-4 litry wody

1,5 łyżeczki soli

1 mały seler

1 pietruszka

2-3 marchwie

3-4 suszone grzyby

pieprz

natka lubczyku, kilka ziaren kubaby (czyt. ziela angielskiego), kilka listków laurowych

0,5 szklanki kaszy jęczmiennej

4-5 ziemniaków pokrojonych w kostkę

Warzywa obrać. Kość z mięsem włożyć do osolonej wody, zagotować; zebrać szum, dodać pokrojoną marchewkę, pietruszkę, seler, lubczyk, grzyby, kubabę, liście laurowe i pieprz do smaku – gotować na wolnym ogniu około 1,5 godz.

Po tym czasie wsypać kaszę, podgotować jeszcze 0,5 godz.

Na koniec dodać ziemniaki i gotować do miękkości. Dodać jeszcze kilka listków lubczyku.

(Razem z ziemniakami można dodać poszatkowane 0,5 główki młodej kapusty)

« Older entries